Heyo. Uprawiacie yogę, medytujecie, robicie...

sobie relaksacje? Rzeczywiście Was to uspakaja, bądź dodaje nowej energii do działania? A znacie może jakieś dobre kawałki relaksacyjne? Najlepiej coś z naturą w tle lub jakieś flety, coś indiańskiego, lecz dosyć lekkiego? Z takim wokalem, jak w utworze Bon Iver ft. Saint Vincent- Roslyn? Coś w ten deseń? Jeżeli znacie to proszę, podajcie linki...

Odpowiedź

ODPOWIEDZI (7)

chwilę temu

adam104fm 2010-11-25 10:13:41

+54
perfekcyj...
-55

Mnie uspokaja jak jem kebab/pizzę, też dodaje energii :D

Odpowiedz na ten komentarz

panicara8 2010-11-24 23:24:52

Jasne, ale czasem wartałoby odpocząć. Inaczej człowiek daleko nie zajedzie. Nikt tu nie mówi, aby cały czas się tylko odprężać (bo wtedy to słowo i czyn straciłoby przecież na wartości, skoro by spowszedniało, tak? to powinno być logiczne), lecz większość czasu spędzamy na rozmyślaniu o życiu. O swoich, i innych, wadach, lękach, ogółem mniej przyjemnych rzeczach, często dopada nas stres. A tu chodzi o to, aby a nóż, a widelec, pod czas relaksacji nadejdą nowe rozwiązania. No, i można się odprężyć. Pewnie nic z tego nie zrozumiałeś, szkoda... Ale spróbuj czasem, choć na 5 minut połóżyć się spokojnie, zamknąć oczy i myśleć (tak, myśleć) w rytm muzyki.

Odpowiedz na ten komentarz

Kaate 2010-11-24 23:48:56

ja miałam taki okres właśnie, kiedy moje zainteresowania skierowałam na jogę, medytację. o.O
Wręcz jak to mówią, miałam na to zajawkę..
Wypożyczałam książki na ten temat, żeby poznać od początku to wszystko, tą filozofię; także jakie są ścieżki jogi, chciałam iść nawet kilkoma z nich xD Szukałam na ten temat informacji, ćwiczeń.. I oczywiście zaczęłam ćwiczyć, "medytować". Niestety, zawsze coś mi przeszkadzało w tym.
Jak to dobrze mówi OeMGie, fakt bardzo trudno jest utrzymać "pustkę umysłu". Nie zawsze mi się to udawalo, ale z biegiem czasu, coraz dłuzej potrafiłam tak robić. Pomagało. Pomagały ćwiczenia, medytacja... dlatego chyba muszę do tego wrócić.
Muzyki medytacyjnej nie próbowałam, wiec nie pomogę Ci w tym. Ale najlepiej, doskonal się sama, bez użycia zbędnej muzyki.

Odpowiedz na ten komentarz

panicara8 2010-11-24 23:32:37

Może nie przez minuty, ale umiem... Ale, przyznaję się, nachodzi mnie to czasami bez mojej wiedzy. Chwila... udało się! ;D Jednak ja sądzę, że relaksacja to odczuwanie emocji. Emocji, ale tych pozytywnych. Za to medytacja jest dla mnie takim stanem, w którym na spokojnie, w zupełnej ciszy rozważa się problemy dnia codziennego... i tu też otwierają się nowe rozwiązania, opcje, idee, pomysły...

Odpowiedz na ten komentarz

skasowany 2010-11-24 23:17:10

Muzyka medytacyjna jest dla leszczy. Trzeba zmierzyć się z całością swojego umysłu bez mamienia jego części dźwiękami.

Odpowiedz na ten komentarz

skasowany 2010-11-24 23:27:29

Odpoczywam. Poza tym też medytuję. Rano i wieczorem. Umiesz utrzymać absolutną pustkę umysłu przez chociaż parę minut? Przez absolutną rozumiem brak myśli, emocji, jakichś przekierowań uwagi tylko po prostu stan czystego bycia.

Odpowiedz na ten komentarz

skasowany 2010-11-24 23:38:45

Nawet najbardziej pozytywne emocje mogą wypalić człowieka. No cóż. Rozważanie myśli też jest formą medytacji. Na przykład Rawn Clark poleca najpierw całkowite wyciszenie a potem przejście do skupienia na jakiejś myśli. Coś w stylu otwarcie się na swoje Wyższe Ja przez wyciszenie a potem przejście do jednopunktowości aby zbadać te myśli podsunięte przez swoją lepszą część. Ale to już okultystyczna teoria i tak dalej.

Mimo wszystko zawsze podkreślana jest ważność całkowitej pustki umysłu. Oraz skupienia...

Odpowiedz na ten komentarz
Zaloguj się by móc dodać komentarz.





Twoja przeglądarka
blokuje reklamy


Drogi użytkowniku,
Dziękujemy Ci że nadal nas odwiedzasz. Prosimy, odblokuj wyświetlanie reklam w naszym serwisie. Dzięki odblokowaniu adblocka jesteśmy w stanie nadal funkcjonować i pomagać naszej społeczności.

Dzięki za wsparcie!

To okno zostanie zakmięte za 10 sek