Zaloguj się✗ Zamknij
dziewczyny...co myślicie jak podchodzi do was...
obcy chłopak i mówi coś typu: "hej... nie darowałbym sobie później tego, jakbym przeszedł obok cb obojętnie i sie nie przedstawił... Jestem [imie]..." itd Chodzi o to, że tyle zadbanych dziewczyn chodzi po ul, że głupio jest ograniczać sie do sql girls'ów ^^ Odp niech udzielają osoby w wieku ok 16+ ;)
ODPOWIEDZI (9)

chwilę temu
Patriisziia 2012-05-27 17:42:37
Jeśli chodzi o mnie to bym była zaskoczona i wesoła z tego powodu . Myślę , że poderwiesz tym dziewczyny . Powodzeniaa ; *
niważne 2012-05-27 17:57:00
@nanami25 - wiec moja 2-ga połówka ma być przydzielona mi przez los? Jak widze jakąś fajną dziewczynę, to naturalne, że chce ją poznać... i mam tego nie robić, bo np nie poszliśmy do tej samej szkoły? Wiecej jej nie spotkam i myśle że warto spróbować, tylko zawsze sie boje o te reakcje ;) A i apeluje!!! jak ktoś do was podejdzie z takim tekstem, to doceńcie to, że wgle to zrobił... nawet nie wiecie jak te osoby są odważne ;) więc żadne tam spier***** tylko jak już, to "miło mi, ale nie" z uśmiechem oczywiście... i tyle !!! ;)
Odpowiedz na ten komentarzBlansh 2012-05-27 17:38:57
Co myślę? Hmm... Myślę, że właśnie znalazłam się w dość oryginalnej sytuacji :D Gdyby któryś chłopak wypalił do mnie takim tekstem, to na pewno byłoby mi bardzo miło i chętnie nawiązałabym z Nim jakąś bliższą znajomość.
Odpowiedz na ten komentarzniważne 2012-05-27 17:48:26
bo wiecie... chodzi mi o to, że w 'normalnych' krajach dziewczyny są bardziej otwarte na nowe znajomości, a w polsce chyba nie do końca :) tak mi sie zdaje ;p Tak jak napisała Blanh - "...oryginalnej sytuacji..." o tym właśnie mówie! ;) Wy chyba nie jesteście przyzwyczajone do tego typu tekstów i stąd moje pytanie ;) Tego typu zachowania u men'ów dojdą chyba do polski wtedy kiedy dubstep - w nastepnym pokoleniu ;d ale cóż... czekam na dalsze odp :)
Odpowiedz na ten komentarzTechnik 2013-05-14 00:31:30
Kiedyś kolega namowil mnie do zagadania do pewnej dziewczyny. W drodze do niej, sam mnie do niej prowadzil, spytalem sie go "noo ale co mam jej powiedziec?", "nie wiem, ze ma fajna torebke". Zrobilem to wbrew moim zasadom (jezeli mowie komus komplement, a robie to rzadko to zawsze dbam o to zeby byl chociaz szczery), jej torebka kompletnie mi sie nie podobala, ale rozmowe jakos ciagnalem dalej, jak i zdobylem numer.
Moral z tej bajki jest taki, ze nie wazne co powiesz liczy sie taka luzna, komfortowa, zabawna rozmowa. Byle by to nie byly jakies zalosne teksciki nauczone na pamiec.