Zaloguj się✗ Zamknij
Teoretycznie nie powinno mnie tutaj być, ale...
przez wzgląd na to, że nie zostałem dopuszczony do zdania (że tak to ujmę) na pewnej stronie z wyznaniami, pomyślałem, że napiszę o tym tutaj, a nóż ktoś udzieli mi tutaj jakiejś porady lub w jakikolwiek sposób pomoże. Do rzeczy!
Z początkiem września odezwała się do mnie moja dawna kumpela, choć mieszkamy w zasadzie w tym samym miejscu, nie spotykaliśmy się jakoś często. Napisała do mnie na fb i zaproponowała piwko, bez zastanowienia zgodziłem się. Znam ją już dobre kilkanaście lat i nie ukrywam, że już w czasach podstawówki wpadła mi w oko swoim pozytywnym charakterem, później gimnazjum i zauroczenie, więc innego wyjścia nie było.
Na spotkaniu opowiedziała mi o tym, że zerwała ze swoich chłopakiem po sześciu latach związku, bo tamten **** zdradzał ją na boku z jakąś panną. Spotkaliśmy się później jeszcze 3 razy i za trzecim razem usiedliśmy na placu zabaw, było ciemno, zimno, więc objąłem ją, ona wtuliła się we mnie i wplątała w moją nogę swoją. Gdy dokończyliśmy "złoty trunek" chwyciła mnie za rękę, a następnie ja chwyciłem ją w pasie i tak odprowadziłem do bloku. Na do widzenia pocałowałem ją w policzek i poszedłem do siebie. Kilka minut później napisała mi coś w stylu "wiedziałam, że się nie pie*dolisz :P" (w pozytywnym znaczeniu rzecz jasna). Przy następnej okazji zaprosiła mnie do siebie, było chwilę przed północą, a była u niej jeszcze koleżanka. Pojechałem więc do monopolowego i kupiłem nam piwka. Oglądaliśmy pewną serię filmików na yt, a gdy jej koleżanka wyszła zapalić, wtuliła się we mnie. Kiedy wróciła, siedzieliśmy jak gdyby nigdy nic (możliwe, że przez to, że chłopak jej koleżanki jest kumplem byłego mojej przyjaciółki). Kiedy jej koleżanka już do siebie pojechała, obejrzeliśmy jeszcze jeden filmik po czym przyjaciółka poparzyła mi w oczy i zaczęliśmy się całować. Marzyłem o tym, ale nie spodziewałem się, że będzie to tak szybko. :)
Następnie włączyła pewną piosenkę na yt, położyliśmy się i zaczęliśmy się obmacywać i całować. Po kilkunastu minutach zaproponowała bym u niej został na noc. Nie mniej jednak nie sprawiała wrażenia, aby chciała czegoś więcej i z jednej strony dobrze, zważywszy że minął dopiero miesiąc od jej zerwania, a ja swoją drogą źle bym się z tym czuł, a z drugiej strony ona mogła by mnie wziąć za "typowego faceta", z czym nigdy się nie utożsamiałem i nie utożsamię. Położyliśmy się, objąłem ją, ona wplątała się we mnie nogami i zasnęła. Ja nie mogłem zasnąć, bo odzywało się we mnie piwo, ale z drugiej strony nie miałem serca jej z siebie zrzucać. Obudził ją komunikat z messengera w okolicy godziny piątej więc skorzystałem z okazji i położyliśmy się znowu jak wcześniej. Rano wstaliśmy godzinę wcześniej niż było w planach, więc poleżeliśmy razem w ciszy próbując "dospać" kilka minut. Gdy doszła godzina ósma, ona przygotowywała sobie kąpiel przed pójściem do pracy, a ja niechętnie zwijałem się do siebie. Na pożegnanie dałem jej symbolicznego buziaka w usta i wyszedłem. Kolejne 2-3 dni były jeszcze w porządku, zawsze rozmowy kończyły się na zasadzie "dobranoc ;*", a potem wszystko ustało, z jej strony zaczęło brakować tych wszystkich pozytywnych emocji. Kiedy chciałem się z nią spotkać, tłumaczyła się, że jest z kimś umówiona. Nie mam pojęcia co się stało. Pousuwała również wszystkie przyjemne dla mnie komentarze spod moich zdjęć na instagramie, nie wiem jaki w tym sens, bo dla mnie to trochę dziecinne, mimo że boli.
Dwa razy nie udało się jej nigdzie "wyciągnąć", za trzecim razem do niej zadzwoniłem, umówiliśmy się na kolejny dzień, miała tylko dać znać kiedy dokładnie. Odezwała się po 21, że wraca dopiero do siebie i nici ze spotkania. Nie ukrywam, zawiodłem się na niej strasznie. Pomyślałem, że teraz ona powinna wyjść z inicjatywą spotkania. Niestety i tym razem się zawiodłem, zwłaszcza że przez kolejny tydzień, resztę dnia zaraz po pracy spędzała u siebie w mieszkaniu i nie spotykała się z żadną koleżanką.
Teraz nasze rozmowy ograniczają się tylko do kilku informacji i co kilka dni, ale w przyjacielskich relacjach rzecz jasna.
Zupełnie nie wiem co o tym myśleć, jeszcze w tym tygodniu, będę próbował z nią gdzieś wyjść, aby w końcu porozmawiać, dlaczego tak się zmieniła od tamtej nocy.
Czy ma wyrzuty sumienia, że z przyjaciela mógł zrobić się ktoś więcej, czy po prostu nie jest jeszcze gotowa na nowy związek.
Od siebie dodam jeszcze tyle, że pierwszy raz jestem w kimś zakochany, uwielbiam to jaka jest, zołzowaty charakterek, potrafiący spławić każdego adoratora. O takich pierdołach jak zainteresowania, poglądy czy stosunek do religii nie wspomnę.
Dla mnie ideał, a przynajmniej 95% ideału. Na wygląd nie zwracam uwagi, aczkolwiek dla mnie wyśmienity, niska, mały biust, oczy pełne blasku i małe ponętne usteczka.
Nic tylko skoczyć za nią w ogień! ;)
Mam nadzieję, że ująłem wszystko co niezbędne, a jeśli to przeczytałeś/aś to jestem ogromnie wdzięczny i mam nadzieję, że ktoś się wypowie.
Z góry dzięki! ;)
ODPOWIEDZI (18)

chwilę temu
M0n 2015-12-10 15:40:25
Twoja historia wszamała mnie z butami ^^
Ale wracając do tego po co tu jestem... Nie wiem co ci poradzić, bo w sumie sam wiesz już co robić. Porozmawiaj z nią o tej dziwnej sytuacji, bo znalazłeś się w niezbyt ciekawym położeniu. Dziewczyna najpierw daje ci nadzieję na coś więcej, a później widocznie się z tego wycofuje. Nie chcę gdybać, bo nie mam prawa, więc jeśli faktycznie jest taka jak ją powyżej opisałeś, to niebawem sam się przekonasz co jej leży na wątrobie.
Pozdrawiam cię facet, i życzę byście jednak wyszli z tego cało ;)
tramplesimagination 2015-12-10 18:16:11
Moim zdaniem dziewczyna zwyczajnie się pogubiła, nie wie dlaczego była ta wasza "wspólna noc" i może się jej wstydzi? Może boi się powiedzieć co czuje do Ciebie,myślę że dobrym rozwiązaniem będzie jak po prostu do niej pojedziesz, z bukietem kwiatów i porozmawiasz, powiedz również co czujesz bo Twoja wybranka myślę że chce stać na pewnym gruncie. ;)
Powodzenia. :)
szczery91 tramplesimagination 2015-12-10 18:32:11
Powiem szczerze, kiedyś wyszło przede mnie 15-20 kibiców pewnego klubu i nie poczułem strachu, a niesamowicie boję się by jej powiedzieć co czuję. Jaka paranoja, bać się słów. :P
Również dziękuję Ci za pomoc i miłe słowa! ;)
Pozdrawiam! :)
Psychika 2015-12-10 19:39:30
Hm... bardzo dokładny opis sytuacji. To rozumiem :) a wracając do tematu... Po tym wszystkim... ona z pewnością czuła się samotna... i potrzebowała bliskości, którą Ty jej dałeś. Każdy jej potrzebuje. Musiała mieć wsparcie, które również od Ciebie otrzymała. W ramach podziękowania były te buziaki... i gesty. Zachowania.. oraz to, że chciała abyś został na noc. Bo nie chciała zostawać z tym sama. Z Tobą i w Twojej obecności czuła się pewniej. Brakowało jej ciągle tego "" przyjaciela "" który pozwoli się jej "" wypłakać "" a możę inaczej... "" oderwać "" od tego co zaszło., ponieważ jeszcze się nie otrząsnęła. A teraz... gdy stanęła trochę psychicznie na nogi po tym wszystkim... Próbuje sama wrócić do pełnej sprawności. A może nawet... wstydzi się swojego zachowania... swoich potrzeb... i tego co się stało... Nie wie jak teraz ma się zachować. Stąd te nie chętne spotkania co jakiś rzadszy czas. Nie naciskaj na nią, bo nadal się słabo czuje po tym. Musisz być delikatny i czuły dla niej teraz. Ciągle starać się przy niej być. No i przełamać lody... powiedzieć w delikatny sposób oczywiście, że czujesz się troszkę odtrącony od niej. Chcesz jej pomóc i niech tą pomoc przyjmie. Nie możesz powiedzieć od razu tak, że zależy Ci na niej i chcesz z nią być, bo to za świeża sprawa. Ona jeszcze nie wytrzeźwiała mimo upłyniętego czasu z tamtego związku. Po prostu spraw, aby przy Tobie czuła się szczęśliwa. NIE MOŻESZ BYĆ NACHALNY to ważne. Sugeruj jej a nie proś na przykład o spotkania. Ona nie może czuć nacisku z Twojej strony bo jej samej jest z pewnością głupio. Choć z drugiej strony jak wspomniałeś... charakter zołzowaty... Może nie potrafi się odwdzięczyć? dostała czego potrzebowała i na tym koniec? chociaż myślę, że ma troszkę serca, w przeciwnym razie nie byłoby tych czułości ;) bądź delikatny. Skoro ją tak długo i dobrze znasz... to z pewnością wiesz co ona lubi... sprawiaj tak, aby czuła się szczęsliwsza. pomagaj jej jak tylko możesz. Ale bez narzucania się. No musisz być delikatny, bardzo. Moim choćby zdaniem... ona sie po prostu zagubiła i jak już wspomniałem... potrzebowała bliskości... pomocy drobnej, a następnie zbzikowała troszkę, bo nie wie jak ma się teraz zachować, dlatego nie rezygnuje całkowicie z kontaktu z Tobą. Mam nadzieję, że jakoś się to ułoży, ale pamiętaj... to Ty musisz zrobić krok. Ona nie jest w stanie się aktualnie zebrać.
Odpowiedz na ten komentarzszczery91 Psychika 2015-12-10 23:03:55
Wielkie dzięki za treściwą wypowiedź! :)
Może i to jest też pomysł, żeby nie narzucać jej się z kolejnym spotkaniem. Przemyślę to jeszcze na chłodno i sam spróbuję ocenić.
Co do charakteru "zołzy" to w zasadzie ona sama się tak określa, na chłopski rozum, jej po prostu niezależna, nie znosi użalania się, i jak to ona określa "matkowania", czyli że facet robi jej za drugą matkę. ;)
Pozdrawiam! :)
Psychika szczery91 2015-12-11 07:23:28
I to by miało sens kolego. Przestała tak się zachowywać bo jak to określiłeś "" Co do charakteru "zołzy" to w zasadzie ona sama się tak określa, na chłopski rozum, jej po prostu niezależna, nie znosi użalania się, i jak to ona określa "matkowania", czyli że facet robi jej za drugą matkę. ;) "" Ona też nie chciała Ci się narzucać, ani użalać nad sobą. Chce sama stanąć na własne nogi a potrzebowała jakiejś podpory by to osiągnąć. Gdy tak naprawdę nie spotyka się ze znajomymi, a siedzi w domu i płacze w poduszkę. Nie możesz jej teraz zostawić. Nie pozwól, aby wpadła w jakąś depresję, skoro bardzo kochała tamtego. Ona nie chcesz żebyś jej "" matkował "" ale z drugiej strony potrzebuje tego wsparcia. Dlatego jest tak pogubiona i stąd te zachowania. Działaj
Powodzenia i pozdrawiam ;)
szczery91 Psychika 2015-12-11 17:03:48
Co jakiś czas wychodzi w koleżankami do jakiś knajp kiedy ma wolne od pracy, często wtedy wraca dopiero nad ranem do siebie, więc nie siedzi tak stale w domu, po prostu wtedy tak przynajmniej się złożyło, że siedziała przez tydzień. ;)
Tak naprawdę, wątpię w to by za nim płakała, za bardzo stwarzała wrażenie, że ma na niego wyje*ane, żeby tylko na niego, ale w zasadzie na całe towarzystwo z tamtej dzielnicy, które w większości się od niej odwróciło, bo to w końcu Jej były jest ich "ziomkiem" i ch*j z tym, że to on ją zdradził, przecież jest "święty".
Kiedy okazywałem jej wsparcie i byłem opiekuńczy, pewnie wtedy aż za bardzo, w odpowiedzi zawsze otrzymywałem "irytację" z jej strony, że tak to określę.
Dzięki raz jeszcze! :)
szczery91 Psychika 2015-12-11 18:19:46
Jeszcze za pierwszym razem, na tyle się o nią martwiłem, że nie potrafiłem zmrużyć oczu. Zasnąłem dopiero kiedy dowiedziałem się, że wróciła do domu, czyli koło czwartej. Teraz już do tego przywykłem. ;)
Może i nie jest to zdrowe, aczkolwiek jak jej z tym dobrze, to niech się tak truje, ja nie mam zamiaru jej zmieniać, będzie chciała to sama to zrobi.
Wcześniej również lubiła tak balować z tego co opowiadała i to jest już raczej po prostu przyzwyczajenie. ;)
BlueIce 2015-12-12 12:11:38
Sądzę, że ona próbuje o tobie zapomnieć ponieważ boi się swoich uczuć i wydaje jej się, że nic do niej nie czujesz lub po prostu nie jest gotowa na nowy związek i przerasta ją to wszystko. Może też być pewien cień szansy, że on ją w jakiś sposób szantażuje, przez co właśnie stara się ciebie odsunąć od siebie, by cię chronić. Staraj się jakoś do niej dotrzeć, ale nie naciskaj. Musiscie się spotkać i wszystko sobie szczerze wyjaśnić. Innego wyjścia z takiej sytuacji nie ma. Mam nadzieje, że wszystko się ułoży i powstanie może z tego związek na całe życie. Powodzenia :)
Odpowiedz na ten komentarzszczery91 BlueIce 2015-12-13 05:49:14
Z byłym już zupełnie zerwała kontakt, do tego stopnia, że pewnej nocy kiedy poszła z kumpelą do pubu, pojawił się tam jej były, usiadł z nimi, ale nawet się słowem do siebie nie odezwali. Na wszystkich portalach społecznościowych również się go pozbyła dla świętego spokoju. Co do tego, że może mnie bronić to powiem tak wątpię, aczkolwiek miałaby ku temu powody, zważywszy na to co mi kiedyś opowiadała o swoim byłym, a dokładniej o jego "planach na przyszłość"... aż strach pisać. Aczkolwiek nie boję się go, mimo że nie należę do "kozaków", jestem raczej spokojną osobą, niech wyskoczy do mnie nawet ze "sprzętem" lub ze swoją grupą, mi to rybka. ;)
Bardzo dziękuję za Twoją opinię oraz miłe słowa, zwłaszcza za te przed "Powodzenia"! :)
Blackspirit 2015-12-10 19:59:37
Nikt tutaj nie specjalizuje się we wróżeniu ani w telepatii. Jeśli nie pójdziesz i nie porozmawiasz z nią wprost jak się czujesz, nie zapytasz, co się dzieje i czemu się tak zachowuje - nigdy się nie dowiesz.
Odpowiedz na ten komentarzszczery91 Blackspirit 2015-12-10 23:06:44
Taki był wstępny plan, ale jeszcze przemyślę na spokojnie to co napisał kolega niżej. ;)
Dzięki za opinię i pozdrawiam! :)
Blackspirit szczery91 2015-12-11 11:21:26
Przemyśl, ale nie przywiązuj się do tego za bardzo. Równie dobrze może mieć rację, co stworzyć sobie w głowie wymarzony obraz dziewczyny i na siłę wciskać w nią te cechy, podczas gdy ona po prostu się tobą znudziła i postanowiła olać. Nikt tego nie wie, bo nikt ani trochę jej nie zna - tylko wymyśla sobie, jaka jest - i nic poza rozmową sprawy załatwić nie może. Co nie oznacza żadnego wyznawania uczuć, ale na pewno wyjaśnienie sobie sytuacji.
Odpowiedz na ten komentarzszczery91 Blackspirit 2015-12-11 17:20:36
Staram się jako tako od niej "ochłonąć", abym w miarę mógł ją traktować jak zwykłą koleżankę aniżeli kogoś na kim niesamowicie mi zależy, wtedy będzie chociażby łatwiej mi z nią rozmawiać, bo np. kiedy ostatnio z nią wracałem, to nawet jakoś rozmowa nam się nie kleiła, z jednej strony ona była jakaś inna niż zwykle i wydaje mi się, że to odbiło się nieco na jakości naszej rozmowy.
Dam sobie weekend do namysłu, w końcu to nie byle co, a coś na czym bardzo mi zależy. Przeanalizuję całą sytuację i dokonam mam nadzieję dobrego wyboru, co dalej z tym wszystkim robić.
begim 2015-12-11 07:19:47
Według mojego skromnego zdania jest trochę inaczej,zapewne Twoja znajoma myślała ze po stracie za byłym swoje serce i uczucia ulokuje właśnie w Tobie,stąd te zwierzenia i długie rozmowy oraz przytulania,przypuszczam że w jej myślach było coś więcej niż tylko przytulanie się na dobranoc,a tym bardziej że doszło do wspólnej spędzonej nocy.Może miała w myślach bardziej konkretne zbliżenie.Nie wiem ile macie lat ale przypuszczam że dawno macie skończone te 18 lat i wiecie o co chodzi.I zapewne tutaj ona myślała że wasza bliska znajomość pójdzie innym torem i zachowasz się jak prawdziwy mężczyzna to znaczy wykorzystasz tą sytuację jaką Ci zaproponowała spędzenia wspólnej nocy w jednym łóżku .Nie wiem ale najlepsze by było abyś z nią szczerze porozmawiał i również na te intymne sprawy Może jej tego czegoś brakuje po stracie byłego ,w końcu jesteśmy tylko istotami ze słabościami i potrzebami .Pozdrawiam
Odpowiedz na ten komentarzszczery91 begim 2015-12-11 17:25:23
To jest jedna z dwóch rzeczy, które sądzę że sam mogłem zepsuć, ale mam jednak nadzieję, że to nie o to chodzi. Z punktu widzenia normalnej inteligentnej i szanującej się kobiety, wydaje mi się, że miesiąc po zakończeniu związku nie powinno się z nikim lądować w łóżku, ale tak jak napisałaś, mogło jej po prostu tego brakować
Druga rzecz, którą mogłem zepsuć to to, że nie mówiłem na głos tego co czuję, wydawało mi się po prostu, że cisza będzie "mówiła" wszystko i będzie bardziej romantyczna.
Oboje mamy po 24 lata.
Dziękuję za opinię i pozdrawiam! :)