Zaloguj się✗ Zamknij
Zgodziłam się pójść na studniówkę jako...
osoba towarzysząca z moim przyjacielem i prosiłabym was o parę rad jak się zachować prawie nikogo tam nie będę znała , jaką Sukienkę powinnam kupić -moglibyście mi coś zaproponować ,było by miło :](chciałabym zrobić wrażenie ,a zarazem się dostosować ) jak jest z tą podwiązką ?Będę to moja pierwsza studniówka swoją mam dopiero za rok chciałabym wiedzieć czego mam się spodziewać :)
NAJLEPSZA ODPOWIEDŹ
TeaGreen 2017-12-01 08:26:19
Sukienka nie musi być jakaś super wow, to jeszcze nie rozdanie oscarów, czerwonego dywanu też nie będzie. Ważne, żeby nie było widać za dużo, żeby Ci pasowała [do urody, do figury, do Twoich upodobań] i żebyś czuła się swobodnie. Jeśli chodzi o kolor i krój, to widziałam już chyba wszystko jak pracowałam w sklepie z sukienkami. Większość jednak stawia na elegancję - czerń, bordo, granatowy lub ciemną zieleń [i w tym przypadku byłam w szoku, że wygląda przesuper na większości kobitek] albo w drugą stronę - beże, biele i pastelowe odcienie. Jeśli chodzi o długość, to albo dopasowujesz się do reszty [jeśli się umawiają] albo bierzesz taką, jaka Ci odpowiada najbardziej. Na mojej studniówce tylko dwie dziewczyny miały sukienki do ziemi, reszta jednak wolała kończące się gdzieś w połowie uda/przed kolanem.
Od razu proponuję nie rzucać się na kilometrowe szpilki, bo to w większości przypadków źle się kończy, a jak dla mnie - skończyć boso albo w balerinkach po "wielkim wejściu, bo przecież trzeba" to trochę lipka.
Jak z podwiązką - nie wiem. Zazwyczaj to kwestia ugadana w klasie/roczniku żeby wszystkie dziewczyny miały albo żadna. Podpytaj przyjaciela, niech ogarnie jak sprawa wygląda w tym przypadku.
Co do zachowania, to sprawa jest prościutka - znasz swojego przyjaciela, on na pewno jakoś się dogaduje z resztą = ktoś na pewno się znajdzie do pogadania, luzik. Zakładasz uśmiech nr10, wywalasz stresik i idziesz się dobrze bawić, a reszta sama się zrobi.
ODPOWIEDZI (1)
chwilę temu
TeaGreen 2017-12-01 08:26:19
Sukienka nie musi być jakaś super wow, to jeszcze nie rozdanie oscarów, czerwonego dywanu też nie będzie. Ważne, żeby nie było widać za dużo, żeby Ci pasowała [do urody, do figury, do Twoich upodobań] i żebyś czuła się swobodnie. Jeśli chodzi o kolor i krój, to widziałam już chyba wszystko jak pracowałam w sklepie z sukienkami. Większość jednak stawia na elegancję - czerń, bordo, granatowy lub ciemną zieleń [i w tym przypadku byłam w szoku, że wygląda przesuper na większości kobitek] albo w drugą stronę - beże, biele i pastelowe odcienie. Jeśli chodzi o długość, to albo dopasowujesz się do reszty [jeśli się umawiają] albo bierzesz taką, jaka Ci odpowiada najbardziej. Na mojej studniówce tylko dwie dziewczyny miały sukienki do ziemi, reszta jednak wolała kończące się gdzieś w połowie uda/przed kolanem.
Od razu proponuję nie rzucać się na kilometrowe szpilki, bo to w większości przypadków źle się kończy, a jak dla mnie - skończyć boso albo w balerinkach po "wielkim wejściu, bo przecież trzeba" to trochę lipka.
Jak z podwiązką - nie wiem. Zazwyczaj to kwestia ugadana w klasie/roczniku żeby wszystkie dziewczyny miały albo żadna. Podpytaj przyjaciela, niech ogarnie jak sprawa wygląda w tym przypadku.
Co do zachowania, to sprawa jest prościutka - znasz swojego przyjaciela, on na pewno jakoś się dogaduje z resztą = ktoś na pewno się znajdzie do pogadania, luzik. Zakładasz uśmiech nr10, wywalasz stresik i idziesz się dobrze bawić, a reszta sama się zrobi.