Witam. Jestem na skraju wyczerpania nerwowego....

Mam 27 lat od 5 lat jestem w związku małżeńskim (małżeństwo zawarte 3 dni przed narodzinami dziecka). Z mężem nie znaliśmy się długo nawet nie było roku jak zaszlam w ciążę. On pracował za granicą więc wracając na narodziny dziecka nie wiedział czy zdąży pójść ze mną do urzędu by dziecko nosiło jego nazwisko więc stwierdził że musimy wziąść ślub. Tak też zrobiliśmy. Potem wyjechał znowu zagranice wrócił po 6 miesiącach do Polski (Nie przyjechał prosto do mnie i do syna tylko najpierw pojechał do rodzicow) bardzo było mi przykro. Od 3 lat jesteśmy w Belgii. Jest coraz gorzej wszytko co bym nie zrobiła jest źle. Pracuje na nockę zmiany wracam rano ogarniam dziecko do przedszkola i chciałabym położyć się choć na chwilę niestety zaraz jest problem jak mu nie odpisze na wiadomość bo ja nic nie robię tylko śpię. Nie widzi tego że zawsze ma posprzątane, ugotowane i nawet gorąca kawa czeka na niego jak wróci z pracy. Moi rodzice niedawno przyjechali do nas na trochę. Mój ojciec jednego wieczoru jak męża nie było siedział ze mną i płakał bo nie może znieść jak on mnie traktuje. Na dziecko też ciągle krzyczy że nie sprząta że nie chce jeść. Coraz częściej myślę nad rozwodem. Ale straszy mnie że zabierze mi dziecko, albo że coś sobie zrobi. Że ja sobie bez niego nie poradzę. Próbuje buntować mnie przeciwko moim rodzicom A ich przeciwko mnie. Ja nie wiem co mam robić. Czasami chciałabym uciec gdzieś gdzie mnie nikt nie znajdzie

Odpowiedź

ODPOWIEDZI (6)

chwilę temu

jj1976 2019-11-26 20:11:27

Cześć. Nie ma to jak życie na zachodzie. Sam byłem zagranicą i dużo widziałem. Ciężko cokolwiek Ci podpowiedzieć. Jesteś uwiązana w związku z "panem i władcą". Musicie porozmawiać szczerze czy jest sens tak dalej żyć. Małżeństwo jest sztuką kompromisów i sądzę że musicie taki osiągnąć jeżeli dalej chcecie być ze sobą.

Odpowiedz na ten komentarz

mosumi 2019-11-26 22:39:28

Współczuję sytuacji. Czy przez całe wasze małżeństwo tak się zachowywał? Chodzi mi oczywiście o ten czas kiedy mieszkaliście razem. Jeśli tak, to przykro mi, ale raczej nic się nie zmieni. Poza tym nie rozumiem dlaczego tylko ty masz prowadzić dom. Oboje pracujecie zawodowo, więc powinniście się dzielić obowiązkami domowymi. Może zauważyłby ogrom pracy gdyby sam też miał czasem posprzątać albo ugotować obiad. Jeśli chcesz podjąć decyzję o rozwodzie byłoby dobrze porozmawiać z prawnikiem. I nie daj się szantażować!

Odpowiedz na ten komentarz

krzysiuzaw 2019-11-26 22:47:34

małżeństwo z obowiązku czy z rozsądku? może bardziej chodziło o dobro dziecka w przyszłości ale nie o was dwoje razem kiedyś na dłużej, poważnie. opowieść z twojego punktu widzenia rzeczywiście wygląda dość tragicznie, trochę jak życie z psychopatą. bez dogadania się nawzajem zbyt długo nie będziecie razem. w małżeństwie powinien być podział obowiązków, a nie ciągle tylko jedna strona, ciężko będzie ci po takim czasie zmienić jego presję. możesz postawić się, niestety w najgorszym przypadku bez kompromisu stracić wszystko.

Odpowiedz na ten komentarz

nionio 2019-11-27 11:37:46

Tu nawet nie ma co się za długo zastanawiać. Spakuj dziecko i wróć do Polski. Dopóki nie znajdziesz sobie mieszkania to rodzice cię powinni przygarnąć. Ciągnięcie tego małżeństwa nie ma sensu, bo zniszczysz sobie życie i swojemu dziecku. W międzyczasie możesz złożyć wniosek o rozwód. Sądy w Polsce prawie zawsze stają po stronie matki. Więc nie musisz się martwić, że ci odbierze dziecko.

Odpowiedz na ten komentarz

kasiennka25 2019-11-27 06:48:49

Nie wygląda to zbyt dobrze z tego co mówisz. Myślę, że facet szantażuje cię, bo wie, że jak ciebie straci to nie będzie miał tak wygodnego życia jak teraz. Musisz z nią szczerze porozmawiać. Masz rodziców, którzy na pewno ci pomogą jeśli zdecydujesz się na rozwód. Dziecko też nie będzie szczęśliwe jeśli jego rodzice nie dogadują się.

Odpowiedz na ten komentarz

~dziewczyna44117878 2019-11-27 17:43:50

To manipulant i szantazysta. Troche taki toksyczny człowiek. Polecam ksiazke toksyczni ludzie. Tacy ludzie niszcza nasza psychikę i rany zostają do końca zycia. Nie uwolnisz się. Oni uzalezniaja- maja dużo uroku osobistego, a w rzeczywistości to tyrany. Do ciebie należy decyzja czy chcesz zyc z kims takim- jeżeli jesteś masochista to trwaj w tym. Pociesze się. Ja tylko takich przyciągam. Jestem na kazde ich skinienie palcem, a odejść jest ciężko. Przewaznie jest to uzależnienie od drugiej osoby, a czasami ta osoba biedna naprawdę kocha tego tyrana bez uczuc. Niektórzy ludzie nie sa warci naszej milosci.

Odpowiedz na ten komentarz
Zaloguj się by móc dodać komentarz.




ubezpieczenie szkolne