Witam, chce Was prosić o radę. A więc jestem...

innego wyznania religijnego i nie uczęszczam do kościoła, nie mam również kościelnych sakramentów. Jestem w związku z chłopakiem wyznania katolickiego już 5 lat, razem byliśmy za granicą. On chce żebym przyszła do Niego mieszkać i założyć rodzinę i razem żyć, jednym słowem myśli poważnie o życiu po ja mam 30 lat a chłopak 32 lata. Zgodził się na ślub cywilny, ale z zabawą, alkoholem..., tata chce zaprosić na ślub odemnie z wyznania Pana który opowie na podstawie biblii drogę życiową w małżeństwie tak oko pół godzinki zamiast ślubu w kościele. Jeszcze nie rozmawiałam o tym z chłopakiem i boję się że się nie zgodzi na takie coś. Co powinnam Waszym zdaniem zrobić? Być z chłopakiem czy z nim zerwać? Iść mieszkać do niego czy nie? Czy szukać chłopaka z mojego wyznania? Albo być samej? Co mam robić?